Так, рэквізіты: НГАБ 1781-49-221, ліст 160, запіс 38. Гэта метрычная кніга толькі ў мінулым годзе паступіла ў архіў.
І гэты подпіс - Мінскі архіў ці Маладзечна? Міхал - ці ведаеце вы што-небудзь пра кнігі з парафіі Куржэнец? Шукаю 1935-37 гг вялікі дзякуй за вашы паведамленні!
Мінск У апошнія пару год у мінскі НГАБ дадалі шмат кніг за 1930-я, але ці ёсць сярод іх Куранецкі касцёл - не ведаю. Трэба глядзець вопісы ў чытальні.
Я паглядзеў каталог у НГАБ. Асобных кніг за 1930-е па Куранецкаму касцёлу няма, але ёсць заўвага для Вілейскага касцёла: "у справе маюцца запісы Куранецкага філіяльнага касцёла". Гэта справы: 1781-49-222 (1920-1942, памерлыя) 1781-49-224 (1930-1939, шлюбы) 1781-49-225 (1932-1937, народжаныя, шлюбы, памерлыя). Магчыма такія запісы з Куранецкага касцёла будуць і ў іншых кнігах з метрыкамі Вілейскага.
Можа спадар Марэк ужо знаходзіў гэты метрычны запіс, але на ўсялякі выпадак выкладу: НГАБ 1781-49-124, арк.153 Szlub 05.07.1928. Henryka Lamprechta, młodzienca, 27 lat, z folwarku Koledzicha, syna Henryka i Stefaniji z Zablewiczów Lamprechtów z Marją Rodziewiczówną, panią, 25 lat, z maj. Kazimierzowa, córką Boleslawa i Marji z Badginów Rodziewiczów Świadkowie: Adam Rodziewicz, Leon Borowski, Jan Rodziewicz
Dziękuje bardzo Panie Michale a wie Pan że mam oryginał - akt z kościoła... Panie Michale bardzo zależy mi na znalezieniu z kościoła Ilji aktu zgonu Henryka (seniora) Lamprechta - on zmarł 1937 (1938?) latem (nie wiemy dokładnie) to ważne, bo tam może być informacje bezcenna - gdzie się urodził !? wiemy że 1874, pytanie tylko gdzie? tu mamy 10 letnią lukę w historii rodziny - gdzie żyła i co robiła
Badałem książki metrykalne Ilskiego kościołu za rok 1937: Lamprechta tam nie było. Za 1938 książek w archiwum jeszcze nie ma.
Mogę się Pani pochwalić, że udało nam się ułożyć szlak rodziny Lamprechtów nim dotarła do Ilji Henryk Lamprecht (senior) przyjechał do Wiazynia 1894 roku do Giecewicza jego ojciec Heinrich Lamprecht budował kolei żelazną Kowno - Prusy 1860 potem pracował w Łosiewiczach w majątku Tyszkiewiczów (dziś Litwa - Sereje) pochodził z Prus Wschodnich - dziś Gusiew Гусев ob. Kaliningradzki tam przyjechał jego dziadek 1788 z Austrii z Salzburga - wypędzony ewangelik no co za historia !!!
Czy ma Pan metrykalne zapisy o śmierci Stefanii Lamprecht w roku 1918 w Wiazyni? A też o drugim szlubie wdowca Henryka Lamprechta w roku 1920 z Ewą Eismont?
Dzień Dobry Panie Michale, no oczywiście, że nie! bo skąd? Wiem tylko (prawdopodobnie) że Stefania zmarła w Mińsku, ale to nie jest pewne Ewa zamieszkiwała Wiazyń, jak i Lamprechtowie i Zublewicze. Wiem, że z Ewą znali się długo. Ewa też straciła męża - może na wojnie? Niech mi Pan powie, że coś Pan znalazł ??
Oba zapisy z kościoła Ilskiego. Język rosyjski. 1) НИАБ 1781-49-17, л. 23об. 22.07.1918. в Вязыни умерла Стефания Михайлова (ур. Зублева) Лямпрехт, от рака, 55 лет. Гражданка города Вильны. Оставила мужа Генрика и детей Софию, Генрика и Янину. Погребена на Вязынском кладбище. 2) НИАБ 1781-49-16, л. 25 17.01.1920. обвенчаны: гражданин Вязынской волости Генрих Лямпрехт, вдовец, 52 года, сын Генриха и Иоанны (ур. Шварц) Ева Эйсмонт, вдова, 32 года, дочь Фаустина и Адольфины (ур. Барановой) Белковских Оба из имения Вязынь.
WOW! bardzo dziękuję! jestem bardzo wdzięczny za pamięć! Ciekawe, co napisane - obywatelka miasta Wilno? jak to rozumieć? Nie mam nic jej historii co linkowałoby się z Wilnem - prędzej z Mińskiem Panie Michale - a jeszcze jedno pytanie... "имения Вязынь" to znaczy dokładnie majątek Gieczewiczów czy wieś Wiazyń (czyli poza majątkiem)?
Tak, obywatelka miasta Wilno. Okazuje się, że ona była (według dokumentów) stałą mieszkanką Wilna. A w Wiazynie mieszkała tymczasowo. Tak jest napisane w książce metrykalnej. Może ksiądz się mylił? Tak, to jest dokładnie majątek (folwarek) Wiazyń Gieczewiczów. Nie wieś.
Panie Michale, a zechciałby Pan skopiować mi cały tekst z metryki? może jest tam jej miejsce urodzenia lub inne ważne dane? tak samo u Ewy? (wiem, że pochodziła z folwarku Lewków na południe od Wiazynia)
Mogę zamówić w archiwum kopię dla Pana - to nie jest trudne. Ale tam dodatkowo będą tylko świadki ślubu.
Witam Panie Michale. Serdecznie pozdrawiam z Warszawy. Nie spodziewałem się, że przyjdzie nam żyć w takich czasach. Czytam sobie dla przypomnienia historię 'rozmowy' z Panem. I właśnie zauważyłem, że napisał Pan rewelacyjne zdanie. Że Pana prababka pracowała u Rodziewiczów i wychowywała dzieci. Jedno z tych dzieci właśnie zmarło (93 lata - Bohdan Lamprecht). Pozyskałem po nim wiele albumów zdjęciowych z Kazimierzowa. Jest na jednym z nich opiekunka dzieci wraz z nimi. Może Pan coś rozpozna? załączam zdjecie
Witam, Panie Marku! Świetne zdjęcia! Dziękuję! Jednak myślę, że to nie jest moja prababcia. Nie jestem już pewien, czy pracowała ona u Rodziewichów. Jej córka powiedziała mi, że rzekomo ona pracowała w Maćkowcach, po drugiej stronie rzeki. Ale to jest dziwna wersja: nawet teraz nie ma drogi przez rzekę z Władyk do Maćkowców. I sto lat temu nie było. Szukam dalej wskazówek.
Widzę że i Pani nie może spać) Teoretycznie można było przez Zaciemień przejść przez rzekę) Kurcze, dociera do mnie, że mamy bardzo bliską historię miejsca, Władyki i Kazimierzowo. Wiem od Bohdana, że były dwie nianie dla dzieci, urocza i kochana przez wszystkich bialorusinka pracowała w kuchni, jej mąż był furmanem. Gdzieś mam nazwisko. Czy wyobrazi Pan sobie, że jak byliśmy z Bohdanem w Iljii i staliśmy na drodze w Zalesiu to jechał rowerem jakiś staruszek, i Bohdan po rosyjsku dopytywał gdzie stał dom, a staruszek usłyszał że Polaki i od słowa do słowa okazało się, że razem chodzili do szkoły w Malewiczach. A on właśnie z Władyk był. Zdradzi mi Pan choć skrawek historii Pana Rodziny? To byli katolicy? Prawosławni? Wiem, że Władyki w 90 % były prawosławne. Staszkiewicz to Polskie nazwisko? Skąd tak znakomicie zna Pan polski język? Ten Kapuściński mi trochę zawrócił w głowie - rzeczywiście, mam go w notatkach. Ciekaw jestem, kiedy sprzedał ten folwark Rodziewiczom. Pewnie jakoś na początku XX wieku. Wiem, że ich gniazdo rodowe było w Skobiercu od połowy XIX wieku. Rodziewicze porozrzucani też byli po okolicy, dwóch zginęło w Powstaniu, jeden we Władykach właśnie, stąd wizyty rodziny pod krzyżem. Michała z Kaziemierzowa wyexpediowali na Syberię do Omska na przesiedlenie w 1915r. Tam zmarł. Wróciły tylko dzieci - syn + 3 córki. Zuzanna Rodziewicz - seniorka rodu, właścicielka Skobierca (prawdopodobnie siostra Michała) i Jan z Kazimierzowa (syn Michała) na zdjęciu